Frombork wart filmowej odsłony

2018-09-12 13:00:00(ost. akt: 2018-09-13 10:30:58)
POWIAT BRANIEWSKI \\\ „Królowa pszczół” – film, który powstał w 1976 roku we Fromborku – i grający w nim młodzi wówczas aktorzy byli bohaterami spotkania, jakie zorganizowano we fromborskiej szkole.
Tomasz Karwatka (odtwórca głównej roli w filmie), Jan Popończyk i Ryszard Dolanowski spotkali się... po raz pierwszy po ponad 40 latach! Aktorzy (choć dzisiaj żaden z nich nie wykonuje tego zawodu) nie ukrywali wzruszenia. Podkreślając, że gra w filmie i 3,5-miesięczny pobyt we Fromborku był dla nich wielką przygodą i ogromnym wydarzeniem.
Tomasz Karwatka jest inżynierem budownictwa i projektantem, prowadzi swoją firmę. Po „Królowej pszczół” grał też w innych filmach, a nawet zdał do szkoły aktorskiej. Ale nie podjął tam nauki, decydując się na studia związane z budownictwem.
Jan Popończyk – filozof z wykształcenia – pływa obecnie tramwajem wodnym po Zalewie Wiślanym. Wcześniej m.in. był wykładowcą akademickim.
Ryszard Dolanowski przyznaje, że jego życie wygląda podobnie do życia z filmu. I – jak sam mówi – zajmował się wieloma rzeczami. Obecnie pracuje jako informatyk, ale też występuje w zespole muzycznym, w którym gra na gitarze i śpiewa.
Spotkanie moderował wicestarosta Artur Mieczaniec, pomysłodawca wydarzenia, który dotarł do aktorów grających w filmie i zaprosił ich do Fromborka. Przybyło na nie ponad 200 osób.
— Cieszę się, że udało mi się dotrzeć do aktorów i że tak chętnie odpowiedzieli na zaproszenie — mówi Artur Mieczaniec. — W naszym regionie nie powstało wiele filmów, tym bardziej fabularnych. Zaś w samym Fromborku przeważnie powstawały produkcje o Koperniku i o tutejszych zabytkach. Tymczasem akcja „Królowej pszczół” opowiada o dzieciach, które faktycznie mogły żyć w takim małym miasteczku i przeżywać podobne rozterki, jak filmowy Tomek.
A że Frombork był (i jest) wyjątkowym miasteczkiem podkreślali także aktorzy.
— To był cudowny okres w moim życiu — mówi Tomasz Karwatka. — Poznałem cudowne miasto i cudownych ludzi. Frombork to przepiękne miejsce.
— Dobrze się tutaj czułem i do dzisiaj mi to zostało — dodaje Jan Popończyk.
A jak wyglądała sprawa chodzenia do szkoły? Przecież aktorzy w trakcie nagrywania filmu mieli 12 lat. Okazuje się, że chłopcy musieli uczęszczać do fromborskiej podstawówki.
— Muszę jednak przyznać, że żyliśmy w świecie filmowym, trochę bajkowym i szkoła była dla nas tak mało realna — mówi Ryszard Dolanowski. — Mało chodziliśmy na lekcje i rzadko w ciągu tych trzech miesięcy byliśmy w szkole.
W „Królowej pszczół” wystąpili także – jako statyści – uczniowie braniewskiego liceum. Młodzież tańczyła w Kawiarni Plażowej – w rytm muzyki, która w trakcie zdjęć... nie grała. Była dopiero na filmie. Kilkoro z nich przybyło na projekcję filmu i spotkanie z aktorami. Jedną z ówczesnych uczennic, licealistek trzeciej klasy była pani Jolanta — Było to dla nas wielkie przeżycie, wielka przygoda, bo nigdy nie mieliśmy do czynienia z kamerą i filmem — wspomina.

Będzie kontynuacja „Królowej pszczół”?

Po spotkaniu pojawił się pomysł, aby we Fromborku nakręcić drugą część filmu – w formie komedii, jako „bohaterowie po latach”. Aktorzy podchwycili tę propozycję i chcą się spotkać ponownie, aby omówić założenia do scenariusza.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5